Sugestia i autosugestia są zjawiskami dającymi się opisać i wyjaśnić w terminologii naukowej. Wiele wyjaśniono od czasów Emila Coue, farmaceuty z Nancy, który zauważył, że powtarzanie przez pacjenta pewnych stwierdzeń zwiększa skuteczność działania leków. Powtarzanie zdania: „Z każdym dniem, pod każdym względem wiedzie mi się lepiej i lepiej” stanowiło podstawę stosowanej przez niego metody leczniczej – świadomej autosugestii. Nie było to tylko „mechaniczne ćwiczenie mowy”, ale stanowiło dla pacjenta drogę kształtowania swojego życia.
W ośrodku w Nancy uczono ludzi cierpiących na różne choroby (od jąkania się i migreny po choroby reumatyczne i nowotworowe), jak powinni leczyć się sami. Metoda jest prosta i opiera się na częstym (minimum dwadzieścia razy dziennie) wypowiadaniu pozytywnych sugestii, takich jak np. „Każdego dnia czuję się coraz lepiej, staję się zdrowszy” lub „Z każdym dniem pod każdym względem jestem coraz lepszy”.
Nie każdemu jednak Coue mógł pomóc – jak sam stwierdził: „Wyleczyć można każdą chorobę, lecz nie każdego chorego”. I to wydaje się zasadniczym problemem pomagającym zrozumieć procesy psychiczne leżące u podstawy skuteczności wszelkich tego typu metod leczniczych. Autosugestia jest szczególnie skuteczna wtedy, gdy wypływa z własnych, uświadomionych, głębokich dążeń i wychodzi poza puste deklaracje. Wypowiadając nasze pragnienia, zaczynamy wierzyć w możliwość ich spełnienia i właśnie wiara wydaje się być kluczem do zdrowienia.
Autosugestii podlegamy codziennie wszyscy, jest ona elementem stylu życia. Wiele ludzi twierdzi, że nie ulega sugestiom, lecz po głębszej analizie okazuje się, że i oni ulegają sugestiom, tyle że negatywnym (do których się przyzwyczaili, np. „mnie się i tak nic nie uda”), a nie pozytywnym, którymi mogliby świadomie kierować.
Napisz sobie własne sugestie – to, czego naprawdę pragniesz. Będą one najskuteczniejsze, będą Twoje. Powtarzaj je często. Powtarzając pozytywne sugestie regularnie rano i wieczorem, osiągniesz efekty już po kilku tygodniach.